niedziela, 7 czerwca 2009
yup yup
Selector Festival: Haniebna profanacja Krakowa? o tak.
naprawde zabawny weekend i gdybym miala troche wiecej czasu to byloby o czym pisac.
tymczasem jestem w trakcie goraczkowego pakowania, wszystko wypada mi z rak, kompletnie nie wiem co i jak zabrac, a jutro godzina 6 rano - dworzec i parogodzinna podroz do gdanska aby o o 18 stawic sie na m/f scandinavia gdzie przez nastepne pare dni dam upust artystycznym zamilowaniom wykorzystujac przy okazji uciechy darmowego all inclusive.
morze, stockholm czego chciec wiecej. wrazenia z podrozy opisze pewnie po powrocie.
a narazie nie moglam sie nie pochwalic.
przechodzac do watku glownego - wczorajszy Selektor zaskoczyl mnnie bardzo pozytywnie, calosc dala rade, no moze nie uwzgledniajac zapiekanek.
na secie digitalism prawdziwy ogien, przez pare sekund poczulam sie jak steve.
byla tancerka rodem z love parade, bylo wszytsko.
dzisiaj rano odgrzebalam z tej okazji zapomniane "pogo remixes - EP 08" i tak wlaczam co jakis czas, milo sie slucha.
x
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz